piątek, 18 lipca 2014

Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi.

Moje przemyślenia #8: 

''Wszystko gra'' - Agnieszka Szygenda


Każdy z Nas grał chociaż raz w jakąś grę. Granie kojarzy się z frajdą i dobrą zabawą, ale czy ktokolwiek z nas pomyślał, że może drugi człowiek może nami manipulować i naszym kosztem dobrze się bawić? Uważamy, że w naszym świecie nie ma ludzi aż tak zepsutych żeby bawić się uczuciami drugiego człowieka. W dzisiejszych czasach ludzie mają wszystko i czasami po prostu brakuje im pomysłu co zrobić z wolnym czasem. Zaczynają wpadać na pomysły, które nie konieczne są przemyślane i mądre. Do tej pory nie zastanawiałam się nad tym, ale po tej książce zaczęło do mnie docierać, że może coś w tym jest. Mówi się, że zakochanie jest to stan wspaniały,  na które czeka się z utęsknieniem od najmłodszych lat. Chociaż z drugiej strony w tym stanie bardzo łatwo jest nami manipulować, bo chcemy dla naszej ukochanej osoby jak najlepiej i na początku możemy nie dostrzegać tego, że to wszystko co robimy dla naszego ukochanego, to co on chce, może nas zabijać od środka.

Ta książka opowiada historie trzech przyjaciół, którzy osiągnęli w swoim życiu prawie wszystko. Mają wspaniałą prace, mieszkają w apartamentowcach i mają poczucie tego, że zawsze mogą na siebie liczyć. Mogłoby się wydawać, że mają wszystko, ale brakuje im adrenaliny, którą chcą sobie zapewnić poprzez zagranie w swoją wymyśloną grę. Na początku gra ich wciąga i chcą prześcignąć kolegów, ale potem zdają sobie sprawę, że to zaszło za daleko. Chociaż wypierali się tego, to dociera do nich, że jednak mają uczucia i będą musieli ponieść konsekwencję swoich czynów. 

Czytając tą książkę zrozumiałam jak może czuć się osoba, gdy bawi się jej uczuciami. Z jednej strony może to być wspaniała zabawa patrzeć i śmiać się jak druga osoba zaczyna nas darzyć uczuciami, ale z drugiej pomyślmy jakby to było gdyby ktoś tak się nami bawił. Jak trzeba być zepsutym człowiekiem, żeby bawić się uczuciami drugiej osoby. Patrzeć jak ona zaczyna nam coraz bardziej ufać i wbić jej potem nóż prosto w jej serce. Wiadomo, że taka osoba długo będzie do siebie dochodzić. Ale czy potem będzie mogła jeszcze komuś zaufać i być szczęśliwa? W dzisiejszych czasach jest dużo takich ludzi, którzy zostali właśnie tak zranieni i zaczynają bawić się uczuciami żeby tylko sobie udowodnić że mogą. Powinniśmy wtedy pomyśleć o tym, że robienie krzywdy innym ludziom nie oznacza, że będziemy przez to szczęśliwi. Kiedyś staniemy przed Bogiem i to my będziemy się musieli przyznać jakiej głupoty się dopuściliśmy. Bo to, że kogoś skrzywdzimy, wcale nie oznacza tego, że ktoś inny nie zrobi tego nam... Dlatego pamiętajmy:

Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz