piątek, 15 sierpnia 2014

Mogłoby być lepiej, ale gorzej też mogło by być...

Moje przemyślenia #11:
''Ślub'' - Nicholas Sparks



Każda kobieta, gdy już pozna tego jedynego, marzy o wspaniałym ślubie. Są różni ludzie, różne tradycję ale marzenie jedno, żeby ten dzień był najwspanialszym dniem. Ślub zawsze kojarzył mi się z czymś pięknym. Dwoje zakochanych ludzi, którzy promieniują swoją miłością i nawet największego gbura zarażą swoim szczęściem. W głębi serca każdy czeka własnie na ten dzień.


Wyobrażaliście sobie ślub katolika z ateistą? Ślub trwający 10 minut i po sprawie. Właśnie taki ślub opisuje ta książka. Dwoje młodych ludzi bierze ślub cywilny, są szczęśliwi, ale czy oboje chcieli żeby ten dzień właśnie tak wyglądał? Po przeżyciu ze sobą tylu lat do małżonka dociera, że zaniedbywał swoją żonę. Dociera do niego, że jego żona nie marzyła o takim ślubie na jaki ją namawiał. Czy uda mu się odnowić uczucie, które pomału gaśnie? Czy jego wysiłek nie pójdzie na marne?

Moim zdaniem jeśli dwoje ludzi połączy to szczególne uczucie, którym jest miłość powinni cały czas o nią dbać i sprawiać żeby było coraz silniejsze. Wiadomo, że w każde małżeństwo wdziera się rutyna, ale o miłość warto walczyć. Czym by była miłość gdyby nie można było jej dzielić z ukochaną osobą. Czym byłaby gdyby nie można było dzielić z nią tych szczęśliwych jak i tych złych chwil. Właśnie w tych złych uświadamiamy sobie jak dużo znaczy dla nas wsparcie tej właśnie osoby.
Dlatego każdego dnia DBAJMY O TĘ MIŁOŚĆ.


Strach to czasem brzydka rzecz. Nie pozwala ci doznawać najpiękniejszych chwil. Będzie Twoim przekleństwem, jeśli go nie pokonasz.


 Moje przemyślenia #10:
''Na ratunek'' - Nicholas Sparks


Dziecko z autyzmem, brak nadziei na poprawę ze strony lekarzy, ciężkie przeżycia z dzieciństwa i wielkie uczucie. To wszystko opisuje Nicholas Sparks w książce "Na ratunek".

Ta książka opisuje historię matki z dzieckiem - chorym dzieckiem. Ta kobieta musi być silna i dzielna. Jest zdana tylko na siebie. Chyba każdy podziwia takie kobiety, które poświęcają wszystko dla swoich dzieci, a w dodatku są z tym całkiem same. Autor książki opisuje jak bardzo matka kocha swojego synka i chce dla niego jak najlepiej. Gdy myśli, że już dostała wszystko od życia czego potrzebowała, zjawia się on a z nim wielka miłość. Ale jak to bywa przy prawdziwym uczuciu, są także problemy. Czy uda się im to przezwyciężyć i będą szczęśliwi? 


Ta książka nauczyła mnie, że w każdym z nas może siedzieć jakaś trauma z dzieciństwa i paraliżować nasze teraźniejsze życie. Czytając tę książkę zrozumiałam jak ważne jest wsparcie drugiej osoby. Do szczęścia wystarczy czasem jeden mały gest ktorym jest umiejętność słuchania drugiej osoby. Czasem wystarczy kogoś wysłuchać żeby on mógł być szczęśliwy, to tak niewiele, a wnosi w nasze życie ogromnie dużo.