Moje przemyślenia #1:
''Tam gdzie spadają Anioły'' - Dorota Terakowska
Na moje półce stała książka. Nigdy nie pragnęłam jej przeczytać. Pewnego letniego dnia, gdy doskwierał mi smutek szarych dni i nuda zabijała mnie od środka, otworzyłam Tą książkę i zaczęłam czytać. Z kartki na kartkę książka stawała się coraz ciekawsza. Nie chciałam przeczytać tej książki i tak po prostu o niej zapomnieć, więc postanowiłam wgłębić się w jej sens.
Ta książka opowiada historię rodziny, która jest zapracowana i pochłonięta swoimi obowiązkami. Zaniedbują swoją córeczkę Ewę, a swoje wyrzuty sumienia próbują zagłuszyć prezentami. Dopiero, gdy Ewa zaczyna chorować do rodziców dociera jak bardzo przejmowali się swoją pracą a nie nią. Jak bardzo chcieli by dziewczynka miała wszystko, ale nie dali jej najważniejszego miłości i codziennej troski. Moim zdaniem ta książka opowiada historię wielu ludzi i ich rodzin. W dzisiejszych czasach wszyscy myślą o karierze i pieniądzach chcą: dla swoich dzieci jak najlepszej przyszłości przy czym pieniądze to nie wszystko. Po co komuś kariera jak nie ma z kim dzielić swoich smutków i radości???
Po co komu pieniądze i bogactwo jak nie ma z kim porozmawiać???
Poświęcamy wszystko żeby nasze JUTRO było lepsze i by żyło nam się lepiej, ale dlaczego nie zainteresujemy się tym co dzieje się w naszej rodzinnie. Może właśnie ktoś z naszej rodzinny potrzebuje naszej pomocy chociażby przez rozmowę z Nami. Dociera to dopiero do Nas gdy się stanie coś złego, a wtedy może być już za późno...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz